Jestem mamą dwójki dzieci. Na blogu będę pokazywać uroki bycia mamą, umieszczać relację z wyjątkowych wydarzeń w naszym życiu,
a także testować, recenzować i polecać produkty różnego rodzaju, zarówno dla dzieci, jak i dla mam.
Dla każdego coś miłego:)

wtorek, 23 sierpnia 2016

Mama aktywna

Wiele razy wśród starszych osób słyszę "Pani znów z dziećmi na spacerze?", "Przecież nie za ładna pogoda dziś" itp... Albo zdziwienie różnych osób, że zabieramy dzieci na zakupy, czy ze sobą do restauracji...
Strasznie mnie to wpienia... Jestem mamą.. Młodą mamą... Chce dla swoich dzieci jak najlepiej.. Ale przede wszystkim jestem człowiekiem, kobietą. Mam swoje potrzeby, pragnienia...

Nie widzę nic złego w tym, że po raz trzeci idę z dziećmi na spacer.. Nie lubię siedzieć w domu. Nawet gdy jest gorsza pogoda, ubieramy się ciepło i wio na pole. Niektórzy niestety tego nie rozumieją. Dzieci na tym korzystają, hartują się, a ja mogę rozprostować kości, wyjść gdzieś, a nie non stop siedzieć wśród czterech ścian.

Postanowiłam sobie, że będę dbać o siebie... Ruch to zdrowie... Już w ciąży(w obu przypadkach) jeździłam na basen, teraz jeździmy z dziećmi, chodziłam na spacery.. Przed ciążą jeździłam na rolkach. W ogóle kocham rolki! Jeżdżę od 6.r.ż. Uwierzycie, że mój brat miał 2.5 roku jak zaczął jeździć? Pamiętam nawet ten dzień, co tata nam przyniósł rolki. Miałam banana na twarzy od ucha do ucha hehe:)
Niestety w ciąży może to być bardzo niebezpieczne, więc zrezygnowałam.
Wyobraźcie sobie jak ludzie na mnie patrzyli jak wzięłam około półrocznego Olka do wózka a ja siup na rolki... Jeżdżę na tyle dobrze, że wiedziałam, że nikomu nie stanie się krzywda.
Potem zaszłam w ciążę, więc z rolki poszły w odstawkę...
Ale teraz, kiedy mój brzuszek jest już pusty, a Julcia już na świecie, postanowiłam, że na nowo o ten brzuszek zadbam.
Chcę dalej chodzić na spacery z dziećmi, ale też chcę spacerować z mężem, pływać, no i właśnie JEŹDZIĆ NA ROLKACH:)
Co z tego, że jestem mamą dwójki dzieci, rolki są dla każdego!:) Uwielbiam ten pęd, uczucie "wiatru we włosach".  Nie dam rady jeździć codziennie, ale robię to i będę robić wtedy, gdy okazja się nadarzy:) Na razie na rolki wychodzę wieczorkiem, gdy dzieci już śpią. Jeżdże po chodniku, z odblaskiem, więc zmrok nie jest mi straszny:)
Przy tej okazji chciałabym poruszyć jeszcze jedną kwestię- ODBLASKI!

Nie wszyscy wiedzą, albo wiedzą i się do tego nie stosują, że wieczorami i w nocy, a szczególnie w miejscach niezabudowanych, obowiązkiem każdego z nas jest posiadanie odblasku... Niestety ludzie nagminnie się do tego nie stosują.
Taka mała pierdółka, zawieszka, opaska... Mogą Wam uratować życie...
Sama jestem kierowcą i nie raz mało brakło, a potrąciłabym człowieka.
Kiedyś, jak byłam jeszcze w ciąży z Julcią, wieczorną porą jechałam z mężem do lekarza na wizytę. Nagle wołam do męża "DAWID!". Po ulicy, dosłownie... bo nawet nie krajem.. szli dwaj mężczyźni ubrani na czarno... Kompletnie nie było ich widać do ostatniej chwili... Mąż, gdyby nie ja, nawet by ich nie zauważył... W ostatniej chwili odbił na sąsiedni pas,Całe szczęście, że nic nie jechało, bo nawet nie był w stanie zahamować...
Mało brakło, a mielibyśmy na sumieniu dwójkę ludzi... Tylko dlatego, że byli GŁUPI..Nie mieli ani pół malutkiego odblasku, żadnego jasnego elementu, światełka..NIC!
Jakoś dojechaliśmy do lekarza, ale on od razu zauważył, że coś ze mną jest nie tak, to opowiedziałam mu całą sytuację. Potem jeszcze kilka godzin  dochodziliśmy do siebie.

Także apeluję do Was kochani: NOŚCIE ODBLASKI!


Wracając do tematu: to, że jesteś mamą, nie oznacza, że masz zalegnąć w domu, przy garach, praniu i prasowaniu... Możesz robić to, co sprawia Ci przyjemność. Możesz robić coś dla siebie. Jeśli nie dasz rady bez, to z dzieckiem! Dziecko nie jest przeszkodą. a my jesteśmy tego świetnym dowodem:)

3 komentarze:

  1. Polecam wam dziewczyny rolki bo maż może w tym czasie porobić coś co on lubi bez nudzenia za uchem hehe :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Z dziećmi to się dopiero zaczyna zabawa :)

    OdpowiedzUsuń
  3. świetnie. ja nie umiem jeżdzić...kiedyś, dawno temu, jaka mała dziewczynka uczyłam się jazdy na rolkach oraz na łyżwach- skończyło się krwotokiem z nosa, siniakami i ranami :) nie..to nie dla mnie :) odblaski- rzecz jasna! my mamy założone dwa na wózeczku Zuzi :)

    OdpowiedzUsuń